We wtorek 28 maja zajęcia warsztatowe z przyrody miały swój finisz w Transgranicznym Ośrodku Edukacji Ekologicznej w Zalesiu. Nie mylić z Podlasiem! :)
Uczniowie naszej szkoły mieli okazję doświadczyć na własnej skórze (dosłownie i w przenośni) efektów specjalnych podczas pracy w laboratorium chemicznym. Nie obyło się oczywiście bez strat w ludziach! (patrz zdjęcia)
Po sporządzeniu niebezpiecznej mieszaniny z "kreta", która śmiałkom posłużyła jako piling do dłoni, mieliśmy okazję zobaczyć jak robi się sztuczną krew do produkcji filmowych. Za modelkę i aktorkę posłużyła nam Magda, która z lekką dozą niepewności "dała się pociąć" Panu Bartkowi, który zasypywał nas nieznośnymi dla niektórych żartami. :))
Po prysznicu, jaki zaserwował nam Kacper musieliśmy narażać życie podczas pracy z groźnymi kwasami
i jeszcze gorszymi, bardziej żrącymi zasadami! Na szczęście wszystkim udało się ujść z życiem. Uff!
W końcu wyruszyliśmy w teren i okazało się, że mamy okazję przebywać na terenie rezerwatu przyrody Świdwie, gdzie podziwialiśmy dostojny marsz Pana Żurawia i pracę bobrów, które zostawiły nadgryzione drzewa.
Rafał z Julką zmierzyli pierśnicę drzewa, a później co niektórzy mieli okazję na chwilę stać się łaniami
i jeleniami, tudzież dzikami, stawiając swe tropy przy pomocy Pana Tadzika, który to raczył nas od czasu
do czasu mową niemiecką, włoską i nie tylko. Filip wyprodukował trochę prądu pedałując ostro na rowerze, niestety okazało się, że musiałby tam zostać na dłużej gdyby chciał zapalić w ten sposób żarówki w obiekcie. Neli z Jurkiem i Leną próbowali unieść Ziemię na swych barkach jak Atlas, ale niestety nie ruszyła się, krążąc jedynie z zachodu na wschód, oczywiście! Popróbowaliśmy ziół z ekologicznej uprawy
i zakończyliśmy wyjazd pieczeniem kiełbasek w ognisku.
Wiele się działo i można byłoby jeszcze dużo opowiadać!